Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator


Jak zapewne wiecie, w marcu tego roku spędziłam kilka dni we wschodniej Słowacji. Ale to nie był tylko ten rok, to były też lata wcześniej. Za każdym razem, gdy przybywałam na wschód, zaczynałam odkrywać coraz to nowe kierunki, a każdy z nich gdzieś mnie prowadził, często jednak dochodziłam do ślepego zaułka. Ilekroć w magazynach muzealnych mówiono mi „niestety już więcej tego nie mamy”, albo sołtysi wsi zbywali mnie słowami „w naszej wsi nigdy nie było strojów ludowych, mieszkam tu od ponad 60 lat i nie pamiętam żadnego stroju ludowego”, moja ciekawość rosła. Początkowo do tematu Wschodu podchodziłam tak samo jak wcześniej, czyli wizualnie. Ale po pewnym czasie przekonałam się, że takie podejście donikąd nie prowadzi. Zmieniłam to i zacząłam podchodzić do tematu Wschodu z punktu widzenia kultury. Po raz pierwszy zadałam pytania, które nie dotyczyły strojów ludowych, ale kultury i nagle zaczęły się przede mną otwierać nowe i nowe drzwi. I to słynne zdanie „na Wschodzie nic nie ma” jest dalekie od prawdy. Na Wschodzie coś jest i nie jest to byle co. Jest tak wiele, że musieliśmy podzielić nasz wybór na cztery części, ponieważ nie mogliśmy zmieścić go w jednej małej serii. W ramach projektu „Wschodnia epopeja” znajdziecie 4 różne lokalizacje ze wschodniej Słowacji, z których zainspirowaliśmy się do stworzenia 4 różnych edycji limitowanych, które będziemy Wam stopniowo przedstawiać od września do grudnia. Nie mogę się doczekać, aż je zobaczycie.

Petra



Wschodnia epopeja

Ružbachy



Niektórzy mówią, że „mniej znaczy więcej" ale my się z tym nie zgadzamy. Każdy, kto czuje w sercu nasze korzenie, kto podziwia pracę pokoleń kobiet przed nami, musi wiedzieć, że „więcej zawsze znaczy więcej". Tworząc piękne, kolorowe, bogato zdobione stroje ludowe w czasach absolutnej biedy, bycia tak związanym z naturą, że łąkę kwiatów przenosi się na własne ubranie, wyszywania przy świecach w ciemności rękami przemęczonymi od ciężkiej pracy fizycznej. To nasze korzenie, które tak bardzo badamy i cenimy, że inspirują nas do tworzenia nowej współczesnej biżuterii. W serii „Wschodnia Epopeja” nie znajdziesz minimalizmu, geometrii czy kształtów pozbawionych treści. Nie tworzymy rzeczy prostych. Nieustannie idziemy naprzód, szukając głębi i tworząc nowy dizajn mocno zakotwiczony w ziemi. Tak jak żaden kwiat nie może zakwitnąć bez korzeni w ziemi, tak nasza twórczość nie może powstać bez inspiracji.


„Od dawna marzyłam o kolorowym stroju ludowym ze wsi Vyšné Ružbachy. Ale tak jak w przypadku większości inspiracji w mojej pracy, chciałam przyjechać zobaczyć ten strój ludowy na żywo, poczuć naturę i atmosferę miejsca, w którym kiedyś ludzie nosili tak pięknie wyszywane stroje ludowe.Tego lata we wsi Vyšné Ružbachy spełniło się nieplanowane wielkie marzenie, aby ubrać w strój nie tylko mnie (to już ogromny zaszczyt), ale także obie moje córki. Strój ludowy jest naprawdę piękny, ale jeszcze piękniejsze były osoby, które z wdzięcznością pokazały mi swoją kolekcję, za co bardzo im dziękuję. Wszystko, czego doświadczam podczas podróży po inspirację, jest we mnie przechowywane i zawsze prędzej czy później pojawia się w mojej pracy. W przypadku biżuterii inspirowanej strojem ludowym ze wsi Vyšné Ružbachy nie mogłam ominąć jego bogactwa, które znalazło odzwierciedlenie w każdej jednej biżuterii.“


Harmonia, wolność i różnorodność – tak można opisać widok łąki pełnej kwiatów, która potrafi bawić się wszystkimi kolorami świata. Każdy kwiat ma swoje właściwe miejsce na łące i w harmonii z innymi kwiatami tworzy wspaniałą kolorową panoramę. To wszystko jest również zaprezentowane przez naszą nową serię biżuterii Wschodnia Epopeja, która jest inspirowana strojem ludowym ze wsi Vyšné Ružbachy.




Hudcovce



Słodki zapach róż i piwonii. Również taka może być transformacja pierwotnego ornamentu ze stroju ludowego ze wsi Hudcovce w jego obecną formę biżuterii.