Z ludowego płótna

Nasi przodkowie wierzyli niegdyś
w różne gusła i rytuały. Wszystko
miało swój porządek i przyczynę.
Podobnie było, gdy na świat przychodziło
dziecko i w okresie połogu. Jednym
z najważniejszych zwyczajów było
zapewnienie matce i świeżo
urodzonemu maluchowi miejsca
w kącie izby oddzielonej płótnem.

Służyło matce i jej maleństwu za swego rodzaju parawan w okresie połogu. W większości było haftowane lub zdobione. A jeśli nie było, przypinano do niego chociaż czerwoną wstążkę. Matka leżała w odosobnieniu od reszty domowników i nie zajmowała się niczym innym tylko swoim świeżo urodzonym dzieckiem. Przynoszono jej jedzenie i dbano o zaspokojenie jej potrzeb.

Kobieta nie mogła opuszczać swojego kąta. Mogli ją odwiedzać tylko wybrańcy. Pierwotnie była to akuszerka, później krewniaczki, ale nie mógł to być żaden mężczyzna ani rodzeństwo. Płótno zapewniało intymność i spokój, chroniło przed chorobami i złymi mocami. Było haftowane, niemal zawsze znajdował się na nim symbol koguta lub stylizowanego ptaszka, który miał chronić przed złymi mocami i urokami. Koguciki zawsze były wyszywane po dwa, naprzeciw siebie. Nie mogło też zabraknąć tulipana i serca jako symboli miłości. Kwiaty, liście, owoce oznaczały wzrost i płodność.